Julian Żochowski – pisarz Sądu Pokoju w Tykocinie

 

 

Widomym śladem jego istnienia, jest tabliczka z inskrypcją na tykocińskiej nekropolii.  „JULIAN ŻOCHOWSKI były pisarz Sądu Pokoju w Tykocinie zmarł d. 15 maja 1871 POKÓJ JEGO CIENIOM”…

Pozostał też akt zejścia, spisany 150 lat temu.

„Działo się w Tykocinie dnia 15 maja 1871 r., Stawił się Alfons Żochowski dziedzic z Łomży (23) i Wiktor Domański dziedzic w Tykocinie zamieszkały (45) i oświadczyli, że dzisiaj o 11 rano umarł Julian Mansweld (2 imion) Żochowski, pisarz tykocińskiego Sądu Pokoju, zamieszkały w Tykocinie, 30 lat mający. Urodzony we wsi Tybory Wólka w pow. mazowieckim. Syn nie żyjącego Stanisława i żyjącej wdowy Wiktorii z Sokołowskich… Akt zgłaszającym przeczytano i pierwszy z nich – rodzony brat zmarłego wraz z nami go podpisał”.

Julian żył krótko i niewiele pozostawił po sobie śladów, a jednak coś znalazłam. 

projektpodlasie.pl

Jego dziad, szlachetnie urodzony Hilary Żochowski (1763), żył na gospodarstwie rolnym we wsi Tybory Żochy, par. Jabłonka Kościelna. Wraz ze swą małżonką Marcjanną Kołakowską spłodził tam sporą gromadkę spadkobierców, a wśród nich Stanisława (1815), który swój dom założył już w niedalekich Tyborach Wólce.

http://www.katalogszlachty.com/

 

Tam urodzili się czterej synowie Stanisława Żochowskiego i Wiktorii z Sokołowskich. Ostatni z nich, Mansweld (1852) odziedziczył rodzinny folwark. Młodzi Żochowscy zawsze pisali o sobie – szlachta, chociaż ich ojciec się nielegitymował.

https://www.szukajwarchiwach.gov.pl

Nasz Julian Mansweld (2 imion) Żochowski, urodził się 8 czerwca 1840/41 r. Na spisie poborowych z 1862 napisano o nim, że: „Szlachcic, umie czytać i pisać w j. polskim i rosyjskim i jest uczniem szkoły przygotowawczej (na studia) w Warszawie”. Dostał też pierwszą kategorię zdrowia i w związku z tym, brak przeciwwskazań do służby wojskowej.  

Ten młody, zdrowy człowiek, nigdy się nie ożenił i zmarł osiem lat po Powstaniu Styczniowym 1863 r. Jaki był powód przedwczesnego zgonu, możemy się tylko domyślać?  

POKÓJ JEGO CIENIOM…