Stanisław Łazowski z Nieciec, wrócił do domu po siedemnastu latach zesłania
Działo się w Tykocinie 29 lutego
1880 roku o godz. 1 po południu.
Stawił się Stanisław Jan Łazowski, lat 50 mający, cząstkowy właściciel w Nieciecach i w przytomności Jakuba Chludzińskiego aptekarza (lat 53) i Wiktora Domańskiego miejskiego notariusza (lat 53) mieszkańców Tykocina, okazał nam dziecię płci żeńskiej oświadczając, że urodziło się ono w Tykocinie 12 czerwca 1863 roku, w domu pod Nr. 324, spłodzone z niego samego i jego prawowitej małżonki Elżbiety z Lenczewskich 40 lat mającej. Dziecięciu temu na chrzcie świętym, udzielonym przez ks. Mariana Olechowskiego w dniu 13 czerwca 1863 roku, dano imię Antonina, a chrzestnymi byli Jakub Chludziński i Wiktoria Wołodkiewicz.
Przy tym Stanisław Jan Łazowski wyjaśnił, że został obwiniony i aresztowany w dniu urodzenia dziecka i wyrokiem Sądu Wojennego w Białymstoku, wywieziony na zsyłkę do Permskiej Guberni, skąd powrócił do rodziny dopiero teraz i dla tego akt urodzenia jego córki Antoniny Łazowskiej, nie mógł być do tych czas wystawiony.
Komentarze
Prześlij komentarz